30 wrz 2015

Luźniej


Luźniej


29 września 2015

Wtorek był nieco luźniejszy, a to za sprawą mniejszej ilości zajęć pozaszkolnych u dzieci.

Rano o szóstej poszedłem do piekarni po świeże pieczywo i do sklepu spożywczego po wędlinę i jogurty. Przygotowałem dzieciom i żonie śniadanie w domu i drugie śniadanie do szkoły i pracy. Na ósmą zawiozłem syna do szkoły, córka miała zawody sportowe. Wróciła do domu wcześniej. Zrobiłem także niewielkie zakupy w markecie.

Na obiad upiekłem w piekarniku kurczaka na ostro, córka zjadła wcześniej niż syn. Od razu po powrocie z zawodów. Po południu jechała na swoje zajęcia dodatkowe. Po syn pojechałem przed trzecią. Po obiedzie miał już luz, żadnego dodatkowego treningu. Lekcje odrobił po godzinnej przerwie.

Córka także wróciła wcześnie ze swoich zajęć, więc popołudnie dzieci miały swobodne.

Synowi pomogłem w matematyce. I właściwie tylko z tego przedmiotu miał zadane. Córka uzupełniła swoje lekcje z czasu nieobecności w szkole spowodowanej uczestnictwem w zawodach. Także było tego niewiele. Zmęczona wysiłkiem zasnęła na popołudniowej drzemce. Wstała na kolację, na którą przygotowałem kanapki z wędliną, twarożek biały, paprykę słodką oraz jogurty.

Po kolacji posprzątałem jadalnię i kuchnię. Wieczorem pomogłem synowi przygotować się na środę do szkoły oraz z córką omówiłem lekturę, którą wczoraj przeczytała. Bardzo lubię pomagać dzieciom w lekcjach, a moim ulubionym przedmiotem jest język polski. Z pozostałych przedmiotów czasami muszę sobie przypominać wiedzę zdobytą dawno temu. Też mam z tego sporo radości. Zawsze lubiłem się uczyć i dużo czytać, teraz to owocuje przy pomaganiu dzieciom. Nie zawsze wszystko chwytam (zwłaszcza przedmioty ścisłe), ale moją rolą jest uczyć dzieci uczyć się i na szczęście nie muszę wszystkiego wiedzieć. Pomoc polega na aktywowaniu moich dzieci do samodzielnego rozwiązywania zadań.

Wieczorem mogłem usiąść do komputera i chwilę odpocząć.

Miłej środy

Kogdom

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz