Od nowa
Poniedziałek
9 listopada 2015
I zaczął się nowy
tydzień.
Rano o szóstej poszedłem
do piekarni po świeże pieczywo i do sklepu spożywczego po jogurty i sok
owocowy. Na siódmą przygotowałem dla wszystkich śniadanie w domu – chleb z
masłem i kremem czekoladowym, a dla żony z miodem, mały jogurt owocowy i sok. Do
pracy i szkoły przygotowałem także śniadanie
- kanapki z szynką, jogurty pitne, jabłko i soki owocowe. Na dziewiątą
zawiozłem syna do szkoły, córka poszła na ósmą sama. Następnie pojechałem do
marketu po większe zakupy – jogurty, soki owocowe, artykuły kosmetyczne, serki
homogenizowane. Po zakupach miałem chwilę na swój internetowy projekt. O trzeciej
pojechałem po syna do szkoły, córka wróciła przed trzecią. Zrobiłem szybka zupę
dla dzieci. Córka pojechała na swoje zajęcia pozaszkolne, syna zawiozłem na
trening sportowy. Czekałem na niego godzinę.
Po powrocie syn odrobił
zadania domowe i przygotował się na następny dzień do szkoły. Na siódmą
zawiozłem córkę na trening sportowy, wróciłem do domu i przygotowałem kolację –
pomidory, oliwki, paprykę domowej roboty, kiełbaski na ciepło i jogurty
owocowe. Po kolacji pojechałem po córkę, po treningu chętnie zjadła także
kolację. Wieczorem posprzątałem jadalnię i kuchnię.
Przez chwilę spędziliśmy
wieczór wspólnie przy naszych ulubionych programach telewizyjnych. Pomogłem także
córce przygotować się do konkursu polonistycznego – drobne przypomnienie
wcześniej zdobytej wiedzy.
Późny wieczór miałem już
wolny, mogłem chwilę pooglądać telewizję, dopóki nie zasnąłem przed
telewizorem.
Miłego wtorku.
Kogdom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz