10 lis 2015

Od nowa


Od nowa

Poniedziałek

9 listopada 2015

I zaczął się nowy tydzień.


Rano o szóstej poszedłem do piekarni po świeże pieczywo i do sklepu spożywczego po jogurty i sok owocowy. Na siódmą przygotowałem dla wszystkich śniadanie w domu – chleb z masłem i kremem czekoladowym, a dla żony z miodem, mały jogurt owocowy i sok. Do pracy i szkoły przygotowałem także śniadanie  - kanapki z szynką, jogurty pitne, jabłko i soki owocowe. Na dziewiątą zawiozłem syna do szkoły, córka poszła na ósmą sama. Następnie pojechałem do marketu po większe zakupy – jogurty, soki owocowe, artykuły kosmetyczne, serki homogenizowane. Po zakupach miałem chwilę na swój internetowy projekt. O trzeciej pojechałem po syna do szkoły, córka wróciła przed trzecią. Zrobiłem szybka zupę dla dzieci. Córka pojechała na swoje zajęcia pozaszkolne, syna zawiozłem na trening sportowy. Czekałem na niego godzinę.

Po powrocie syn odrobił zadania domowe i przygotował się na następny dzień do szkoły. Na siódmą zawiozłem córkę na trening sportowy, wróciłem do domu i przygotowałem kolację – pomidory, oliwki, paprykę domowej roboty, kiełbaski na ciepło i jogurty owocowe. Po kolacji pojechałem po córkę, po treningu chętnie zjadła także kolację. Wieczorem posprzątałem jadalnię i kuchnię.

Przez chwilę spędziliśmy wieczór wspólnie przy naszych ulubionych programach telewizyjnych. Pomogłem także córce przygotować się do konkursu polonistycznego – drobne przypomnienie wcześniej zdobytej wiedzy.

Późny wieczór miałem już wolny, mogłem chwilę pooglądać telewizję, dopóki nie zasnąłem przed telewizorem.

Miłego wtorku.

Kogdom

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz