Wyjazdowo-nastrojowo
Sobota-poniedziałek
31 październik-2 listopad
2015
Weekend mieliśmy
wyjazdowy. Pojechaliśmy wszyscy do babci i odwiedzić bliskich spoczywających na
cmentarzu. Okazją oczywiście było Dzień Wszystkich Świętych w niedzielę.
W sobotę rano poszedłem
tylko do piekarni po świeże bułki na śniadanie przed podróżą. W związku z
wyjazdem Kogut domowy miał niewiele pracy. Po śniadaniu spakowaliśmy bagaże do
samochodu i wyjechaliśmy do rodziny na święto. Moja rola ograniczyła się do
bezpiecznego dowiezienia rodziny na miejsce. W domu babci nie mam praktycznie
żadnej pracy, wszystkim zajmuje się teściowa.
W niedzielę pojechaliśmy
na cmentarz odwiedzić groby rodziny. Był to piękny i nastrojowy dzień.
Poniedziałek zaczął się
od wizyty w serwisie samochodowym i wymiany opon na zimowe. I ten dzień był dla
Koguta domowego już pełen obowiązków. Po wymianie opon wróciliśmy do domu,
zamówiliśmy sobie obiad. Po południu pojechałem do sklepu po kosmetyki dla żony
i do księgarni po książkę dla syna.
Wieczorem pomogłem synowi
przygotować się do szkoły na następny dzień, posprzątałem jadalnię i kuchnię. Wieczór
był luźny.
Miłego tygodnia
Kogdom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz