26 paź 2015

Wypoczynkowo-naukowy


Wypoczynkowo – naukowo

Sobota – niedziela

24 i 25 październik 2015

Weekend miałem wypoczynkowo-naukowy. Mniej obowiązków gospodarczych, dużo obowiązków naukowych.


Sobotni poranek zaczął się dla Koguta domowego o siódmej rano. Poszedłem do piekarni po świeży razowy chleb i do sklepu spożywczego po jogurty i soki owocowe. Rodzina pospała sobie dłużej i o jedenastej przygotowałem śniadanie, wszyscy wstali i z apetytem je zjedli.

Po śniadaniu mieliśmy chwilę oddechu, córka poszła do koleżanki i nie było jej aż do obiadu. Syn został w domu, grał w gry komputerowe, przyszedł do niego kolega i razem zajęli się sobą.

Po południu syn zaczął odrabiać zadanie domowe z przyrody, nauczycielka zadała im uzupełnienie zeszytu ćwiczeń, w tym mu pomagałem. Pracowaliśmy razem z atlasem i encyklopedią. Całe popołudnie mieliśmy zajęcie z tym uzupełnianiem. Na obiad upiekłem pieczeń w piekarniku. Córka wróciła na obiad, przyszła do niej koleżanka i wieczór spędziła już w domu. Syn do wieczora zdążył uzupełnić ćwiczenia, ja miałem przyjemność w pomocy, ponieważ zadania obejmowały część geograficzną, którą bardzo lubię. Praca z atlasem geograficznym to czysta przyjemność.

Wieczorem posprzątałem jadalnię i kuchnię, na kolację zjedliśmy jogurty owocowe i kabanosy. Wieczór miałem już wolny.

Niedziela była niezwyczajna, bo dłuższa o godzinę. Ze spokojem wstałem o siódmej nowego czasu. Rano wszyscy jeszcze spali, miałem dwie godziny na zajęcie się moim projektem internetowy. O dziesiątej rodzina obudziła się, przygotowałem razem z żoną śniadanie – parówki na ciepło z pomidorami, rzodkiewkami i cebulką. Do tego dołożyłem sery topione i pleśniowe i było bardzo smacznie.

Po śniadaniu obejrzałem z synem film w telewizji, córka zajęła się  swoimi sprawami i nauką angielskiego. Po południu pomogłem synowi napisać wypracowanie z języka polskiego. Pisze przejrzyste prace, moją rolą jest nauczyć go układać stylistycznie wypowiedzi oraz sprawdzić na koniec spójność pracy. Syn radzi sobie już bardzo dobrze z pisemnymi formami wypowiedzi. Po napisaniu pracy zjedliśmy obiad, który przygotowała żona – kotlety mielone z ziemniakami i buraczkami.

Po południu zawiozłem córkę na spotkanie z koleżanką. Do domu wróciła o siódmej. Żona w tym czasie przygotowała kolację – pierogi leniwe. Przedtem poszedłem jeszcze do sklepu, bo skończyła się mąka.  Po kolacji dokładniej posprzątałem jadalnię i kuchnię. Pomogłem synowi przygotować się do szkoły na poniedziałek i dopilnowałem wieczornej kąpieli. Znalazłem też elektryczne zabawki syna i część z nich naprawiłem i uruchomiłem. Mieliśmy z synem świetną zabawę samochodami i czołgami zdalnie sterowanymi. Było sporo frajdy.

Wieczór spędziliśmy razem na oglądaniu programów rozrywkowych w telewizji. Ze względu na wczorajsze ważne wydarzenia polityczne spędziliśmy także czas późnym wieczorem na oglądaniu programów publicystycznych, syn wykazuje ostatnio spore zainteresowanie wydarzeniami politycznymi, a ja chcę ukształtować w nim postawę społeczną i wyrobić świadomość świata. Wczorajszy wieczór temu sprzyjał .

Miłego tygodnia.

Kogdom



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz