Witam wszystkich w tę
wakacyjną niedzielę.
Wczorajsza sobota była nadzwyczaj upalna i trudno było w
ciągu dnia wyjść z domu – tym bardziej, że w mieszkaniu mamy przyjemny chłód i
w takie upały miło jest tu posiedzieć.
Wczoraj rano poszedłem na
targ, kupiłem pomidory, ogórki, kalafior, śliwki (cieszy mnie bardzo, że zaczął
się już sezon na te owoce – syn zjadł prawie kilogram), cebulkę i słonecznik. Po
drodze zaszedłem do piekarni po świeżutki chleb – na śniadanie z masełkiem jest
po prostu pyszny i do samu spożywczego po polędwicę i jogurty. Śniadanie z
synem zjedliśmy dość późno – około 11.00, a po nim spędziliśmy czas przed
telewizorem i przy książce. Syn dostał na urodziny encyklopedię o czołgach i to
jest teraz jego ulubiona książka.
Po południu przygotowałem
na obiad makaron z sosem bolońskim i tartą mozarellą. Był (nie chwaląc się)
bardzo smaczny.
Późnym popołudnie wróciły
dziewczyny – żona i córka – do domu. Przywiozły od babcie smaczny warzyw –
sałatę, fasolkę szparagową, zielony groszek oraz pyzy z mięsem w słoiku.
Szwagierka upiekła też pyszną drożdżówkę – tak więc mamy na tydzień zapasów
świeżości.
W domu, jak to zwykle po
powrocie córeczki bywa, zrobiło się dużo ruchu i zamieszania.
Wieczorem poszedłem z
dzieciakami grać w koszykówkę, gra nam się nie kleiła i córka poszła do
koleżanki, a ja z synem poszedłem grać w badmintona. I ta gra nam z kolei
wyszła, syn świetnie już gra i ma naprawdę dużo radości z tej zabawy.
Kolację w tym czasie
przygotowała żona – z bukietem warzyw była super.
Wieczorem dzieci do
późnego wieczoru biegały na naszym osiedlu, chyba stęskniły się za osiedlowym
towarzystwem. Mogę im wieczorem bawić na osiedlu, bo jest niewielkie, ogrodzone
i dobrze oświetlone. Wieczór też jest przyjemnie chłodny i unikamy w ten sposób
poparzeń słonecznych lub innych komplikacji zdrowotnych związanych, których
przyczyną bywa upał.
Z prac Koguta domowego, wieczorem
miałem do przypilnowania umycie zębów i wieczorną toaletę.
Tak spokojnie upłynęła
sobota. Dzisiaj wybieramy się na cały dzień nad jezioro na nasze ulubione pole
namiotowe, a we wtorek planujemy wyjazd na kilka dni pod namiot. Prognozy
pogody są obiecujące i mam nadzieję, że wyjazd nam się uda.
Życzę miłej i pogodnej
niedzieli.
Kogdom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz