14 lip 2015

14 lipca 2015


14 lipiec 2015

Poniedziałek wczorajszy był trochę nietypowy. Córka została u babci, żona wyjechała służbowo na dwa dni, a ja w związku z tym miałem trochę mniej pracy gospodarczej. Rano kupiłem świeży chleb i pączka dla syna oraz trochę pachnącej polędwicy. Przygotowałem żonie obfitsze śniadanie przed podróżą, obiadem poczęstowali już na miejscu.

Zakupów na tydzień też nie musiałem robić, ponieważ drobne zakupy mogę robić codziennie w naszym osiedlowym sklepie – jest dobrze zaopatrzonym zawsze jest świeża wędlina, jogurty i napoje, a ceny są przystępne. I dlatego, kiedy rodzina rozjeżdża się, kupuję w tym sklepie.

Piekarnię też mam niedaleko domu.

Syn został ze mną, mieliśmy męski poniedziałek. Po południu (po obiedzie, na który zagrzałem pierogi od babci) pojechaliśmy do księgarni, syn wypatrzył sobie nową serię książek, a ja kupiłem nowe czasopismo. Książka, którą kupił syn jednak nie podeszła mu – dużo opisów, mniej akcji, ale mi się spodobała. Książki u nas w domu nie przepadną, wszyscy lubimy czytać, więc ta seria zostanie przynajmniej przez jedną osobę (na początek to będę ja) przeczytana. Syn za jakiś czas też do niej wróci.

Pojechaliśmy też do marketu elektronicznego. Syn dostał od babci na urodziny trochę pieniędzy i kupił sobie, oprócz książki, grę na konsolę. Uważam, że mądrze wydał te pieniądze – trochę piękna  (książka) i trochę zabawy (gra).

Po powrocie poszliśmy grać w koszykówkę, boisko było mokre po deszczu (który padał praktycznie przez większość dnia), ale dało się pograć. Syn dwa razy wygrał ze mną, to dobrze – chcę, aby był lepszy ode mnie.

Próbowaliśmy też pograć w badmintona, niestety przeszkadzał nam ciągle wiatr i zrezygnowaliśmy z tej gry.

Na kolację przygotowałem sporo warzyw – sałata, ogórki, szczypior była to zielona kolacja – razem z polędwicą i świeżutkim chlebem smakowało wspaniale. Do tego ulubiony jogurt syna i kolacja była pyszna. Bardzo się cieszę, że nauczyłem dzieci jeść warzywa i owoce, będą miały zdrowe nawyki żywieniowe w przyszłości.

Wieczór przeminął nam na oglądaniu telewizji i czytaniu książek.                       Ja mogłem zająć się moim projektem internetowym.

Super dzień z synem.

Dzisiejszy dzień też zapowiada się świetnie.

Miłego dnia

Kogdom

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz