Witam
po wakacyjnym weekendzie.
Spędziliśmy
go w domu teściowej. Córka nawet na tydzień została u babci, więc w domu mam
trochę mniej pracy. Ponadto żona wyjeżdża służbowo na dwa dni i zostaliśmy z
synem sami.
Kogut
domowy, w związku z wyjazdem w domu miał mniej pracy. Kupiłem w sobotę świeże
pieczywo, wędliny i jogurty na śniadanie, które potem przygotowałem. Dużą
odpowiedzialność miałem za to w czasie podróży. Byłem kierowcą, więc na mnie
spoczywa bezpieczeństwo całej rodziny. Na szczęście jeżdżę ostrożnie, ale w
podróży wiele może się zdarzyć. Cztery godziny jazdy samochodem też potrafią
dać się we znaki. Szczęśliwie dojechaliśmy do babci bezpiecznie.
Na
miejscu dzieci zajęły się nowym placem zabaw i nowymi koleżankami i kolegami,
praktycznie cały dzień były na podwórku. Pogoda była słoneczna, więc
skorzystały z tego w pełni. Ja pomogłem trochę przy domu teściów, ale
generalnie miałem chwilę wytchnienia. Wszystkie posiłki przygotowywała babcia,
mogłem spokojnie sobie iść do księgarni - kupiłem płytę jednego z moich
ulubionych piosenkarzy z lat osiemdziesiątych (nie muszę pisać, że ubiegłego
tysiąclecia).
Niedziela
też była w miarę luźna, po obiedzie wracaliśmy do domu. Śniadanie i obiad
zrobiła teściowa.
Droga na szczęście była pusta i jechało się
spokojnie. Trzeba było oczywiście rozpakować się i poukładać zapasy jedzenia od
babć. Poszło sprawnie i szybko, żona rozpakowała walizkę (na szczęście była
tylko jedna).
Wieczorem
zrobiłem niewielkie zakupy spożywcze - niedzielny wieczór to raczej nie jest
dobra pora na większe zakupy, lepiej poczekać do poniedziałku - wtedy pieczywo
jest świeże, a i wędliny jakoś lepiej smakują. Na kolację mieliśmy za to
świeżutkie warzywa prosto z ogródka teściowej - są bardzo smaczne i na pewno
niekonserwowane. Prosto z krzaczka.
Wieczór
spędziliśmy w domu przy telewizorze - pogoda raczej nie sprzyjała spacerom. Syn
zajął się konsolą i książką, żona przygotowaniami do wyjazdu, a ja chwilą przy
komputerze i porządkowaniem mojej platformy Social Media.
Dzisiejszy
dzień jest deszczowy, mamy z synem plany domowe, będę musiał tylko zrobić
zakupy w markecie - napoje, jogurty. Pieczywo już kupiłem i zrobiłem żonie
większe śniadanie, tak aby miała energię na podróż.
Życzę miłego dnia.
Kogdom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz