10 lipiec2015
Wczorajszy dzień upłynął nam pod
znakiem błogiego nic nierobienia. Powodem tego była bardzo zmienna pogoda,
słońce przeplatało się z opadami deszczu i nasza zaplanowana wycieczka rowerowa
znowu przepadła. Dzieci prawie cały dzień siedziały w domu, córka po południu
pojechała ze mną do księgarni kupić brakujące podręczniki dla syna oraz dwie
książki dla siebie. Chciała, abym zawiózł ją do koleżanki, lecz po zakupie książek,
rozmyśliła się.
Syn ma już komplet
podręczników na następnej klasy, dla córki kupimy w sierpniu – ze względu na
wysoki koszt podręczników. Od trzech dni nawet rzadko wychodzi na podwórko –
trafiła ciekawą serię książek o młodzieży i czyta nawet nocami. Ma wakacje,
więc może luźno spędzać dni (a niekiedy noce).
Praca Koguta domowego wczoraj
ograniczyła się do porannych zakupów pieczywa – nie ma to jak świeży chleb i
drożdżówka oraz na przygotowywaniu posiłków. Rano jeszcze przygotowałem żonie
drugie śniadanie do pracy – bułkę z szynką, drożdżówkę i mały jogurt – wszystko
oczywiście świeże.
Na śniadanie był chleb z
kremem czekoladowy, twarożki homogenizowane i jogurt, na obiad upiekłem lasagne
z półproduktów kupionych w markecie, a kolację przygotowała żona- pyszne
gotowane parówki, pomidory, ogórki, cebula, ogórki małosolne, twarożek i dżem
brzoskwiniowy. Była pyszna. Oczywiście po artykuły spożywcze trzeba było
pojechać.
Wieczorem dzieci poszły
jeszcze na podwórko, ale po 21 mogą być tylko przed domem. Do domu muszą wrócić
do 22.00. Pogoda zresztą nie sprzyjała wieczornym zabawom – rozpadał się deszcz
i zrobiło się chłodno. Pomimo bliskości, trzeba mieć na nie i tak oko.
Dzięki temu, że dzieci są już
na tyle duże, że mogą zająć się przez dłuższy czas same sobą, ja mogłem
popracować przy moim projekcie social media pt. „Kogut domowy”. Przy dobrej
organizacji pracy, można także wygospodarować czas na swoje potrzeby, a przy
tym nie martwić się o opiekę dla dzieci.
Wieczorem pojechałem odkurzyć
także żonie samochód i to właściwie z poważniejszych prac domowych wszystko.
Dzieci siedziały do późnych
godzin nocnych, syn grał na konsoli, a córka czytała nowo zakupione książki. Ja
też do późnej nocy opracowywałem swój projekt.
Miłego dnia
Kogdom
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz